Warto konkurować uczciwie

Aldona Mazurkiewicz, [email protected]

Od młodych lat najpierw rodzice, a później nauczyciele i pedagodzy dbali, by wszyscy razem i każdy z osobna nie tylko rozumiał znaczenie słowa „uczciwy”, ale też by pewne przyjęte w naszym kręgu kulturowym zasady moralne i obyczaje umiał stosować. W dorosłym życiu wymagamy uczciwości od polityków i urzędników, choć w tej dziedzinie daleko nam do doskonałości, od najbliższych – rodziny, przyjaciół – a także od osób, z którymi mamy do czynienia czy to w sklepie, zakładzie fryzjerskim, dentystycznym, czy w warsztacie samochodowym.

Zarówno w dużym biznesie, jak i tym małym jest to bardzo ważne, gdyż procentuje później powrotem klienta np. do miłej i nie borującej zdrowych zębów dentystki, do rzetelnego hydraulika i dbającego o nasze interesy bankowca. Wracamy do ludzi i zakładów, które uważamy za uczciwie prowadzone, bo chyba nikt świadomie nie wróciłby do jakiegokolwiek sklepu czy zakładu usługowego, w którym go oszukano. Taka sama jest sytuacja, gdy mamy do czynienia z firmą budowlaną. Nie tylko miło, ale też i opłacalnie – z punktu widzenia firmy – jest sprawić, aby z naszej usługi czy pracy był zadowolony klient. W codziennych sytuacjach często się o tym nie myśli, ale nie można przecenić tego typu sytuacji. Równie istotne jest to w stosunkach między firmami. Jednak tam, gdzie wchodzą w grę pieniądze i to niekoniecznie duże bywa, że o taką zwykłą ludzką uczciwość jakoś trudniej. W tego typu aspektach działalności komercyjnej z pomocą przyszedł ustawodawca. Pakiet ustaw, które mają na celu ochronę interesów przedsiębiorców, często konkurujących ze sobą, ma pomóc w sytuacjach, w których brakuje zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Ustawy te chronią nie tylko przedsiębiorców, ale też i konsumentów. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów to dwa najważniejsze akty prawne chroniące prawa przedsiębiorców działających na tym samym rynku oraz ich klientów. Ten pakiet ustaw ma pomóc niezdecydowanym wybrać „właściwą ścieżkę”.

Nie mam zamiaru cytować poszczególnych przepisów konkretnych ustaw. Chcę jedynie zwrócić uwagę na to, jak ważna jest rzetelność i sumienność w biznesie. Mam nadzieję, że szczególnie w naszym budowlanym świecie tego typu problemów będzie jak najmniej. Branża budowlana sprzedaje specyficzny produkt/usługę, nie tylko samą technologię, ale coś, co ma stworzyć klimat i przyjemną atmosferę w domu. Urządzanie, czy remont domu powinien przynosić radość, więc cała „operacja” zamówienia koniecznych produktów i prowadzenie prac budowlanych nie powinno „rodzić się w bólach”. Sprawa uczciwości w branży ma jeszcze jeden aspekt. Źle zaaplikowana technologia, czy nieprawidłowo zamontowane urządzenie może zagrażać zdrowiu i życiu domowników, dlatego też warto dołożyć wszelkich starań, aby do tego nie dopuścić. Czasami warto poświęcić godzinę czy nawet dzień więcej, jeśli wymaga tego sytuacja. Te parę groszy, które „stracimy” w tym czasie, i tak do nas wróci dzięki zadowolonemu klientowi czy kontrahentowi, a i osobista satysfakcja będzie większa. Nie oszukujmy się jednak i pamiętajmy jako przedsiębiorcy o absolutnych podstawach. Przede wszystkim nie zostanie oszukany ten kto nie da się oszukać, bo to właśnie okazja czyni złodzieja. Jak zatem zapobiegać takim „okazjom” by nie dać się wystrychnąć na dudka? Przede wszystkim unikajmy nieprecyzyjnie sformułowanych umów. Każdy niejasno określony zapis to pole, a dla niektórych wręcz zachęta do nadużyć. Unikajmy też zaciągania zobowiązań czy zawierania umów na słowo. Bez żadnej umowy lub choćby pokwitowania – szczególnie w przypadku przekazywania pieniędzy.

Mówiłam już, że ustaw cytować nie będę, chcę tylko zasygnalizować parę zagadnień i skłonić do refleksji. W tym celu powołam się na kilka przykładów, które jedynie pozwolą pokazać kilka aspektów rzetelności w interesach. Zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji „czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta” (Art. 3. 1). Definicja ta jest dość ogólna, dlatego w ustawie podano przykłady czynów uznanych przez ustawodawcę za niedozwolone. Są nimi m.in. oznaczenia wprowadzające w błąd co do tożsamości przedsiębiorcy, towaru czy też jego pochodzenia geograficznego. Ustawodawca wymienia również pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, dlatego też ciekawym zjawiskiem są powstające coraz liczniej portale konsumenckie, na których oceniane są zarówno restauracje, producenci, usługodawcy, a ostatnio nawet lekarze. Firmy budowlane, montażyści i instalatorzy też musza się liczyć z taką oceną. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zabrania pomawiania firm, produktów i usług przez innego przedsiębiorcę. Prawo do wypowiadania własnego zdania ma konsument. Nie oznacza to jednak, że dyskredytowanie w ramach krytyki konsumenckiej jakiegoś przedsiębiorcy nie będzie sprzeczne z prawem, gdy będzie naruszało dobra osobiste przedsiębiorcy. Dozwolona jest tak zwana rzetelna krytyka konsumencka. Wirtualna rzeczywistość daje możliwość wielu nadużyć, chociażby anonimowość, która daje poczucie bezkarności. Ciekawe, jak prawo w przyszłości ustosunkuje się do tego typu zjawisk, które w miarę rozwoju nowych mediów stwarzają coraz więcej możliwości nieuczciwych zachowań.

Coraz więcej aspektów naszego życia, nie tylko prywatnego, ale też i gospodarczego, jest obecnych w wirtualnej rzeczywistości. Już coraz trudniej jest znaleźć firmę, która nie posiada własnej strony internetowej. Istnienie określonej, dobrze rozpoznawalnej domeny internetowej lub odwiedzanego profilu na facebooku jest często warunkiem sukcesu. Dlatego też za sprzeczne z prawem uznane zostało zarówno blokowanie, jak i dyskredytowanie domen rynkowych konkurentów. Szczególną sytuacją jest użycie zarejestrowanego znaku towarowego innej firmy w celu ściągnięcia klientów na własną stronę WWW. Takie działanie wprowadza klienta w błąd co do tożsamości przedsiębiorcy, a dodatkowo może być uznane za wprowadzającą w błąd konsumenta reklamę. Interpretując to zachowanie, można je uznać także za utrudnianie dostępu do rynku. Działanie to jest nie tylko sprzeczne z dobrymi obyczajami, na które powołuje się ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, ale też narusza przepisy Prawa własności przemysłowej.

Reklama jest dźwignią handlu i chyba wszyscy już docenili jej rolę. Coraz chętniej wykorzystywanym w celach reklamowych medium stał się Internet, dający więcej możliwości niż inne media. Zagadnienie nieuczciwej reklamy dotyczy zatem nie tylko telewizji, ale też i Internetu. Nieuczciwa reklama, zgodnie z przepisami, to przekaz, który zmierza do wywołania wśród konsumentów wrażenia, że jest informacją neutralną, a nie reklamą. Taki przekaz jest nie tylko czynem nieuczciwej konkurencji, ale też dodatkowo narusza zbiorowe interesy konsumentów chronione w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów.

W jednym z orzeczeń sąd ochrony konkurencji i konsumentów stwierdził, że „istotą pojęcia dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. W stosunkach z konsumentami powinien on wyrażać się właściwym informowaniem o przysługujących uprawnieniach, niewykorzystywaniu uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty i rzetelnym traktowaniu partnerów umów. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołaniu błędnego przekonania u konsumenta, a także wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności”. Stwierdzenie to w wyraźny i prosty sposób określa, jak powinniśmy działać i czego tak naprawdę konsument oczekuje od sprzedawcy czy usługodawcy. Konsumenci często czują się bezradni w sytuacjach konfliktowych. Aby takowych uniknąć, powinni zwracać uwagę nie tylko na polecenie danej firmy przez znajomego, ale też w miarę swoich możliwości zapoznać się ze stylem prowadzenia działalności. To, czy firma jest uczciwa w stosunkach ze swoimi partnerami i kontrahentami, wbrew pozorom może mieć duże znaczenie. Często właśnie od takich rzeczy zależeć może później jakość serwisu gwarancyjnego czy wręcz jego istnienie.

Etyka jest „cnotą kardynalną”, jak mówią w pewnej reklamie. Trudno nie zauważyć, że w świecie, w którym coraz większą rolę odgrywają pieniądze, czasami o tym zapominamy. Potrzeba dopiero takiej katastrofy, jak w World Trade Center czy trzęsienia ziemi we Włoszech, by cały świat zatrzymał się na chwilę i pomyślał o rzeczach najważniejszych. Mam nadzieję, że w miarę wzrastania naszej świadomości jako stosunkowo „młodych kapitalistów”, nasza kultura, etyka pracy i zwykła codzienna uczciwość będą coraz bardziej powszechne. A przede wszystkim, że żaden klient firmy budowlanej (dystrybutora materiałów, montażysty, instalatora) nie wyjdzie z niej niezadowolony, bo będzie to zły PR nie tylko dla tej firmy, ale i dla całej branży. Z tego samego powodu warto dbać o dobry wizerunek branży na zewnątrz, a problemy z zakresu firma – firma załatwiać między sobą. Dlaczego? Bo przecież technologie i materiały budowlane mają nie tylko tworzyć dom, ale przede wszystkim mają przynosić radość, roztaczać ciepło i tworzyć niepowtarzalną domową atmosferę i o tym musimy sami pamiętać a naszym klientom stale przypominać. Życzmy zatem sobie, aby każdemu (potencjalnemu) inwestorowi decyzje dotyczące kształtu własnego domu i późniejsze roboty budowlane kojarzyły się też z dobrym fachowcem i rzetelnym wykonawcą.