Układanie dachu w trudnych warunkach pogodowych

Redakcja

Układanie dachu w trudnych warunkach pogodowych nie zawsze ma sens, nawet jeżeli naciska na to inwestor. Raz, że jest to niebezpieczne dla pracowników. Dwa, że nie służy trwałości wykonanych warstw połaci.

Przed zimą każdy inwestor chciałby doprowadzić budowę do stanu surowego zamkniętego. Końcowym przedsięwzięciem tego etapu jest wykonanie pokrycia dachowego. Niestety, nie każda jesień jest łaskawa dla ekip dekarskich. Szyki inwestorom i dekarzom może pomieszać pogoda. Sprawdź, które warunki są niekorzystne dla pracowników oraz trwałości pokrycia dachowego.

Układanie dachu w trudnych warunkach pogodowych w świetle prawa

Prace pod presją czasu to sprawa naturalna w wielu branżach. Końcówka sezonu ten stres jednak potęguje.  Przede wszystkim ze względu na pogodę. Warunki pogodowe, tak różne w zależności od regionu Polski, bardzo determinują harmonogram pracy firm budowlanych. Przesunięcie jednego terminu powoduje przesunięcie kolejnych. Źle to znoszą przede wszystkim inwestorzy, którzy przed zimą chcieliby zamknąć budowę. Aby uniknąć ewentualnych kar finansowych, duże firmy realizujące duże zlecenia zabezpieczają się w umowach odpowiednimi zapisami. Małe firmy nie zawsze o tym pamiętają, że mogą zabezpieczyć się w ten sposób przed konsekwencjami złej pogody. Niektóre za wszelką cenę chcą zakończyć zlecenie, aby jak najszybciej otrzymać zapłatę. Rzadko taka sytuacja ma dobre zakończenie.

Układanie dachu w trudnych warunkach pogodowych nie jest kwestią, którą firma może rozstrzygać wyłącznie w kategoriach zarobkowych. Które warunki pogodowe są niekorzystne lub niezalecane dla prac na wysokościach? Wymienia je Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Należą zatem do nich:

  • silny wiatr przekraczający 10 m/s,
  • burze i wyładowania atmosferyczne,
  • mróz poniżej -15° C,
  • silne opady deszczu i śniegu.

Prace w takich warunkach powinniśmy de facto przerwać, mając na uwadze bezpieczeństwo pracowników.

Układanie dachu w trudnych warunkach pogodowych a trwałość niektórych elementów pokrycia

Jednym z priorytetów, którymi kierują się ekipy dekarskie i inwestorzy, dążąc do zamknięcia budowy, jest ochrona murów i przewodów kominowych przed zalaniem. To zrozumiałe, woda opadowa, która dostanie się do ścian i stropu budynku, zamarzając zimą może doprowadzić do ich zniszczenia. Funkcję ochronną najlepiej w tym przypadku pełni w pełni wykonany dach. I powinni o tym pamiętać zarówno inwestorzy, jak i dekarze. Jeżeli pogoda nie sprzyja prowadzeniu prac dekarskich, materiał do zabezpieczenia ścian i stropu trzeba odpowiednio dobrać. W żadnym wypadku nie należy używać do tego celu membrany dachowej. Dlaczego?

 –Membrana nie może być zbyt długo wystawiona na działanie promieniowania UV. W przeciwnym razie może dojść do jej uszkodzenia i utraty parametrów technicznych.  Membrany dachowej nie powinno się również zakładać przy silnym wietrze i podczas opadów deszczu czy śniegu. Wszelkie uszkodzenia membrany dyskwalifikują ją jako jedną z części przegrody dachowej. A to oznacza konieczność jej wymiany na nową – wyjaśnia Łukasz Budzyński, tłumaczy Łukasz Budzyński, zwycięzca programu SUPERDEKARZ 2020, Certyfikowany Dekarz Braas.

ukladanie-dachu

Wiatr i mróz to zagrożenie dla życia i zdrowia dekarzy

Niezależnie od warunków pogodowych profesjonalnie działające firmy stosują różne zabezpieczenia. Mogą to być środki ochrony zbiorowej (m.in. siatki zabezpieczające) oraz osobistej, takie jak:

  • specjalistyczne obuwie,
  • szelki z linką bezpieczeństwa solidnie przymocowaną do stałego, wytrzymałego elementu konstrukcyjnego budynku,
  • drabiny,
  • klamry,
  • rusztowania.

Ich zadaniem jest zabezpieczenie dekarzy przed upadkiem z wysokości i ułatwienie poruszania się po dachu. Układanie dachu w trudnych warunków pogodowych powinno bezwzględnie odbywać się z ich użyciem. Jednak wiele firm nie stosuje ich w ogóle. Nawet przy dobrej pogodzie. Zdarza się też, że rezygnują z nich sami dekarze, uważając, że ograniczają im one swobodę ruchu. Na takie postępowanie nie powinien się zgodzić ani właściciel firmy, ani kierownik budowy, ani inwestor.

Zdarza się jednak, że nawet wtedy, gdy stosujemy środki ochrony, powinniśmy prace dekarskie przerwać.

Zdarzają się gwałtowne podmuchy wiatru, przy których nie tylko trudno ustać, ale które mogą spowodować zagrożenie dla innych osób przebywających na budowie. Wystarczy wyobrazić sobie np. spadające z dachu narzędzia czy porwaną przez wiatr blachodachówkę. W czasie silnego wiatru trzeba przerwać prace na wysokości – tłumaczy Łukasz Budzyński.

Jeśli chodzi o mróz, to w każdych okolicznościach obniża on zdolności ruchowe człowieka. Wszelkie prace manualne wykonywane na dachu, zwłaszcza dachu stromym, nie mają zatem sensu. Poza tym niskie temperatury obniżają odporność niektórych materiałów na uszkodzenia mechaniczne. Najważniejsze jest jednak  bezpieczeństwo ekipy dekarskiej. To ono powinno być priorytetem tak firmy budowlanej, jak i właściciela budynku – podsumowuje Superdekarz.

Oprac. na podst. materiałów firmy Braas.


Program SUPERDEKARZ powstał w 2008 roku z inicjatywy marki BMI Braas. Jego ideą była integracja środowiska dekarskiego i podnoszenie kwalifikacji zawodowych dekarzy na coraz bardziej wymagającym rynku. Ten największy w Polsce program łączy w sobie rywalizację z systemem szkoleń – od wykonawstwa po techniki sprzedaży i marketingu.


CZTYTAJ TAKŻE:
Warto być w PSD
Praca zimą na budowie – obowiązki pracodawcy