Stawiajmy na jakość i specjalizację

Jerzy Liniewicz, [email protected]

Roman Tarnowski, prezes firmy Omega NMB, ujawnia jak radzić sobie w aktualnej sytuacji gospodarczej oraz plany działań na najbliższe lata

Roman Tarnowski, Prezes firmy Omega NMB

Przez wiele lat o Lubelszczyźnie panowała opinia, że jest to tzw. Polska B, czyli obszar biedniejszy, bardziej zaniedbany, niedoinwestowany. Miało to niestety swoje odzwierciedlenie także w branży budowlanej. Jaka jest Pana opinia na temat sytuacji naszego regionu obecnie? Czy region i działające tu firmy dalej odczuwają tego typu bolączki, czy sytuacja się poprawiła? Co, Pana zdaniem, decyduje o takim, a nie innym stanie rzeczy?

Lubelszczyzna, jako region, jest obecnie zdecydowanie jednym z najbardziej zaniedbanych regionów naszego kraju. Lublin nie ma normalnego na standardy europejskie połączenia drogowego z żadnym innym miastem, nie tylko wojewódzkim. Stan taki znacząco hamuje nasze możliwości rozwojowe. Omijały i omijają nas duże inwestycje. Boleśnie do dziś odbija się na naszym potencjale gospodarczym fala zaplanowanych i zrealizowanych likwidacji dużych rodzimych firm. Dziś na przykład zapłaty za gaz mieszkańcy Lubelszczyzny dokonują na rzecz firmy z Podkarpacia, a wiemy przecież, że gdzie jest siedziba firmy, tam są płacone podatki. Mieszkańcy Lubelszczyzny oddają więc swoje pieniądze na rozwój Podkarpacia. Oceniając potencjał regionu należy zauważyć, że miasto Lublin skupia większą cześć potencjału całego województwa. Poza Lublinem nie mamy czym się pochwalić, no chyba, że piękną przyrodą i nielicznymi zabytkami. Możemy też poszczycić się największą w Europie liczbą hipermarketów w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W tej sytuacji godną podkreślenia jest dobra koniunktura na rynku mieszkań w budownictwie wielorodzinnym.

Rynek budowlany jest rynkiem, na którym panuje ostra konkurencja. Jak radzą sobie z tym firmy budowlane i co jest obecnie i będzie w przyszłości źródłem przewagi konkurencyjnej?

Firmy budowlane korzystają z koniunktury na rynku mieszkaniowym. Wprawdzie liczna konkurencja zmusza do obniżana cen, to jednak w bieżącym roku firmy budowlane nie narzekają na brak zleceń. Na rynku pojawia się coraz więcej profesjonalnych firm, gwarantujących wysoką jakość swoich usług. Wygrywają na rynku mimo wyższych cen. Właśnie wyjątkowo wysoka jakość będzie trampoliną rozwoju dla firm, nie tylko budowlanych.

Jaki jest Pana przepis na sukces firmy w branży budowlanej? Co tu jest najważniejsze: pomysł, ludzie, odrobina szczęścia? Co poradziłby Pan małej firmie, by „wstrzeliła się” w rynek?

Jak wspomniałem jakość oferowanych usług jest i będzie bardzo ważnym wyróżnikiem firmy na rynku. By móc spełniać wysokie standardy jakościowe, firmy muszą się specjalizować. Dziś nie ma możliwości by mała czy nawet średniej wielkości firma budowlana, mogła oferować pełen zakres usług. Rozwój technologii w budownictwie wymusza od firm nie tylko zapewnienie wysokich kompetencji zatrudnionych pracowników, ale też właściwego wyposażenia technicznego. Wiąże się to z wieloma trudnościami: kadrowymi, organizacyjnymi oraz znacznymi wydatkami na zakup specjalistycznego wyposażenia.

Specjalizacja ukierunkowana na profesjonalną realizację części procesu inwestycyjnego, to droga do sukcesu dla firm małych i średnich. Dla firm realizujących duże inwestycje, drogą do sukcesu będzie doskonalenie procedur funkcjonowania i profesjonalizacja współpracy z podwykonawcami.

Firmy budowlane na co dzień konkurują ze sobą – to oczywiste. Jednak w pewnych obszarach zapewne warto ze sobą współpracować, by budować rynek, lobbować określone rozwiązania, mówić jednym głosem wobec władzy, czy wymieniać się doświadczeniami. Jak wygląda naprawdę współpraca firm budowlanych, jakie przyjmuje ramy i czy jest skuteczna? Co by Pan zaproponował w tym obszarze?

Zainteresowanie współpracą wśród firm budowlanych jest bardzo małe. Firmy nie dostrzegają korzyści ze współpracy i postrzegają siebie nawzajem jako konkurencję. Podobnie ma się rzecz jeśli idzie o aktywność i chęć zrzeszania się w stowarzyszeniach. Powszechnym jest oczekiwanie, że znajdzie się ktoś, kto załatwi wszystko, bez potrzeby własnego angażowania się. Taka postawa jest jednak cechą właściwą nie tylko firmom budowlanym.

W krajach Europy Zachodniej, organizacje trzeciego sektora, poprzez aktywny udział w systemie konsultacji społecznych, skutecznie uczestniczą w stanowieniu prawa. Przekłada się to na konkretne i wymierne efekty dla członków tych organizacji. Stowarzyszenia przedsiębiorców w Europie Zachodniej mają również wpływ na dotyczące ich decyzje, podejmowana na co dzień przez władze samorządowe. Gdyby np. polscy kupcy byli tak zorganizowani jak niemieccy czy francuscy, to w Polsce nie powstałoby tyle obcych hipermarketów, które w konsekwencji doprowadzają do upadku polskiego sektora handlu. Im szybciej polscy przedsiębiorcy odrobią swoją lekcję demokracji, tym skutecznie będą mogli bronić swoich interesów.

Proszę o krótką charakterystykę lubelskiego rynku budowlanego. Jakie konkretne branże w jego ramach są najliczniejsze, najbardziej rozwojowe i dochodowe? Jaka jest pozycja i przyszłość lokalnych firm na rynku w czasach globalizacji, obecności wielkich koncernów?

Obecna dobra koniunktura w segmencie budownictwa wielorodzinnego daje w Lublinie zatrudnienie wielu firmom budowlanym. Trudno jednak przewidzieć, jak długo utrzyma się ta sytuacja. Oczywistym jest, że długo tak nie będzie. Firmy, które myślą perspektywicznie, już dziś powinny szukać nowych klientów dla swoich usług. Otwierające się obecnie rynki krajów Azji Wschodniej oraz Bliskiego Wschodu stanowią dla aktywnych firm szansę na pozyskiwanie intratnych zleceń.

Jak skutecznie pozyskać i utrzymać klienta – potencjalnego inwestora? Czym kieruje się inwestor, wybierając firmę budowlaną dostarczającą mu produkty/technologie/usługi?

W budownictwie indywidualnym najważniejszym źródłem zleceń są polecenia dotychczasowych klientów. Oznacza to, że firmy profesjonalne, uczciwe, rzetelnie podchodzące do swych zadań i do klienta, łatwiej i skuteczniej pozyskują kolejne zlecenia, nawet jeśli ceny ich usług są wyższe. Firmy nie szanujące swoich klientów są skazane na upadek. Najczęściej wykonują one zlecenia dla klientów motywowanych jedynie ceną, a więc takich, którzy oczekują rzeczy nierealnych: wysokiej jakości i niskiej ceny. Takie oczekiwania nie mogą być spełnione więc konflikt między wykonawcą a klientem jest jedynie kwestią czasu.

Wszyscy słyszeliśmy o polskim hydrauliku pracującym na Zachodzie – symbolu świetnego polskiego budowlanego fachowca na emigracji. Faktem jest, że takich fachowców, którzy wyjechali z Polski jest ogrom. Czy firmy budowlane odczuwają problemy kadrowe – głównie mam na myśli specjalistów wykonujących wymagające prace budowlane? Jak sobie z tym radzić?

Brak w budownictwie rąk do pracy jest powszechnie odczuwalny i nie chodzi jedynie o fachowców. Trudno jest zatrudnić chętnych do pracy pracowników, nawet na najprostsze stanowiska. Koniecznym jest zastępowanie pracy ludzi, pracą maszyn i urządzeń. Dobrze wyszkolony i wyposażony pracownik jest efektywniejszy niż dwóch przeciętnych, a kosztuje mniej niż tych dwóch. Właśnie zmiany w technologii wykonywania robót w budownictwie oraz podwyższanie kompetencji pracowników i doposażenie ich w najnowocześniejsze sprzęty, to jeden ze sposobów na braki kadrowe. Innym, coraz popularniejszym sposobem jest zatrudnianie pracowników z Ukrainy. Bardzo często są to dobrzy fachowcy, a niemal zawsze są bardzo chętni do pracy.

Czy polskie prawo i decyzje różnych decydentów wspierają inwestycje, branżę budowlaną i firmy z sektora budowlanego, czy jest przeciwnie? Co Pan o tym sądzi i co by Pan ewentualnie zmienił, by poprawić sytuację?

Polskie budownictwo nie miało szczęścia w ostatnich latach. Łatwiej jest mi wymienić złe decyzje, dewastujące branżę budowlaną, niż wskazać te, które przyczyniły się do jej rozwoju. Jednym z najgorszych posunięć władz była zmiana przepisów podatkowych regulujących sposób korzystania przez z preferencyjnej 8% stawki podatku VAT w budownictwie mieszkaniowym.
Zwolnienie podatników z obowiązku gromadzenia faktur dokumentujących koszty poniesione na inwestycje w budownictwie mieszkaniowym, otworzyło szeroko przestrzeń dla szarej strefy w usługach budowlanych. Zmiana ta zachęciła również bardzo wielu sprzedawców materiałów budowlanych do podjęcia nieuczciwej działalności fałszowania dokumentów i dokonywania sprzedaży materiałów budowlanych ze stawką VAT 8% pod pozorem wykonania usługi budowlanej. Jak wynika ze wstępnych wyliczeń, ten proceder jedynie w segmencie budowy nowych budynków jednorodzinnych, skutkuje dla Skarbu Państwa rocznymi stratami na poziomie 1,6 mld zł. Jednocześnie nieuczciwa konkurencja przestępców na rynku, przyczynia się do problemów uczciwie działających firm. Szara strefa w sektorze usług budowlanych, przekraczająca w niektórych zakresach robót 50%, stanowi poważny problem dla legalnie działających firm. Muszą one konkurować z podmiotami niezarejestrowanymi jako przedsiębiorcy i nie ponoszącymi tak wysokich kosztów jak przedsiębiorcy i zmuszone są do obniżania cen poniżej poziomu zapewniającego bezpieczeństwo finansowe firm.

Konieczne są natychmiastowe zmiany i wyeliminowanie tych i innych patologii. Obniżanie obciążeń finansowych, szczególnie dla małych firm, jest bardzo dobrym kierunkiem, Kolejnymi krokami powinno być znaczne podwyższeni kar za działania popełniane pod pozorem prowadzenia działalności gospodarczej. Niskie obciążenia fiskalne w połączeniu z dotkliwymi sankcjami za przestępstwa podatkowe, to najlepsza metoda na przywrócenie zdrowych zasad w biznesie.
Polskie budownictwo potrzebuje również krajowej strategii rozwoju branży. Konieczny jest ogólnokrajowy programy ukierunkowany na poprawę sytuacji na rynku mieszkalnictwa. Własne mieszkanie jest wciąż w Polsce dla wielu rodzin dobrem nieosiągalnym. Bardzo dobrym kierunkiem jest zapowiedziany przez Rząd program budowy mieszkań na wynajem. Mądrej, planowej polityki i wsparcia finansowego ze strony Państwa wymaga budownictwo infrastrukturalne. Osią wszelkich decyzji i działań w tym zakresie powinien być człowiek i jego potrzeby. Nie tylko te elementarne, związane ze zdrowiem i koniecznością przeżycia, ale też potrzeby wyższego stopnia, związane z komfortem życia, nauką i kulturą itp.

Dziękuję za rozmowę.