Stan warunków bezpieczeństwa pracy na budowach Lubelszczyzny

Anna Smolarz, Okręgowy Inspektorat Pracy w Lublinie

Rok 2015 już za nami. Był to okres dość intensywny pod względem prowadzonych prac budowlanych na terenie Lubelszczyzny. Znalazło to odbicie w czynnościach kontrolnych przeprowadzonych na budowach: inspektorzy pracy na terenie Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie przeprowadzili 603 kontrole u 544 przedsiębiorców zatrudniających 4084 osoby. Na podstawie umów o pracę zatrudnionych było 2952 pracowników, natomiast pozostali wykonywali prace na podstawie umów cywilno-prawnych – 947 osób, a 99 osób świadczyło pracę w ramach samozatrudnienia.

Ekipa budowlana na dachu

 

Nieodpowiednie środki bezpieczeństwa

Porównując dane statystyczne z ostatnich kilku lat, można śmiało stwierdzić, że te same nieprawidłowości zajmują niechlubne czołowe miejsca i dotyczą głównie prac na wysokości. W dalszym ciągu pracodawcy jako zabezpieczenie tych prac wybierają środki ochrony indywidualnej, ignorując obowiązek zapewnienia pierwszeństwa środkom ochrony zbiorowej, na przykład zamiast stosować bariery zabezpieczające przed upadkiem z wysokości, wyposażają pracowników w szelki bezpieczeństwa z linami asekurującymi. Równie często jako zabezpieczenie, zamiast barier, stosowane są taśmy informacyjne PCV. Wynika to głównie z szukania oszczędności i pośpiechu przy wykonywaniu prac wynikających z krótkich terminów realizacji inwestycji.

Nieprawidłowości w zakresie zabezpieczenia prac na wysokości przekładają się na zaistniałe wypadki przy pracy i ich przyczyny. Na 25 zgłoszonych wypadków 13 to upadki z wysokości. Mimo że spadła, w porównaniu do roku poprzedniego, liczba wypadków zgłoszonych do OIP Lublin, poprzedni rok nie był łaskawy dla pracowników wykonujących prace na budowach. W wyniku wypadków przy pracy zginęło 6 pracowników, a 1 doznał ciężkich obrażeń ciała.

To, co w dalszym ciągu mnie frustruje, to to, że przyczyną wypadków ciężkich i śmiertelnych nie są spektakularne katastrofy, lecz zwykłe czynności związane z pracą każdego z nas i tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności doprowadza do tego, że ginie człowiek. Dwa wypadki to upadki z wysokości – jeden z wysokości 12 m, drugi z pierwszego pięt­ra. Oba zakończyły się tragicznie.

Nieostrożna obsługa maszyn

W zeszłym roku 4 wypadki śmiertelne związane były z obsługą maszyn i urządzeń technicznych. W pierwszym przypadku prowadzone były prace związane z utwardzaniem drogi. Poszkodowany kierując samochodem ciężarowym z uniesioną przyczepą wysypywał na drodze tłuczeń. W pewnym momencie doszło do zetknięcia uniesionej naczepy z linią elektroenergetyczną 15 kV biegnącą na wysokości około 8,5 m. Poszkodowany po wyjściu z kabiny samochodu został porażony prądem elektrycznym.

Drugie zdarzenie związane było z prowadzeniem prac załadunkowych. Kierujący wózkiem widłowym najechał na kobietę kierującą pracami załadunkowymi. Poszkodowana doznała zmiażdżenia nogi, wskutek czego wykrwawiła się i po przewiezieniu do szpitala zmarła.

Kolejny wypadek miał miejsce na budowie podczas prac związanych z wykonaniem systemu nawigacyjnego na lotnisku w Dęblinie. W trakcie przemieszczania betonowej ramki pokrywy studzienki telekomunikacyjnej przy użyciu zawiesi podczepionych do ładowarko-spycharki, nastąpiło zerwanie zaczepu stalowego na betonowej ramie pokrywy o wadze 220 kg i uderzenie poszkodowanego w plecy. Poszkodowany po przewiezieniu do szpitala zmarł.

I wypadek analogiczny do tego, jaki wydarzył się w 2014 roku: w trakcie przecinania obrzeża przy pomocy piły tarczowej do cięcia betonu doszło do odbicia piły, której tarcza spowodowała ranę poprzeczną szyi, wskutek czego doszło do przecięcia tętnicy.

Praca na wysokościach wymaga zabezpieczeń

Źródła zagrożeń

Wpływ na stan bezpieczeństwa i higieny pracy na poszczególnych placach budów ma przede wszystkim sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw, świadomość pracodawców i kierowników budów o występujących zagrożeniach, dyscyplina technologiczna, fachowość pracowników. Podejmowane działania kontrolno-nadzorcze rzutują na poprawę bezpieczeństwa pracy na budowach i zwiększenie świadomości w tym zakresie pracodawców, osób kierujących pracownikami oraz pracowników. W dalszym ciągu jednak jest to stan daleki od ideału.

Z wielu rozmów przeprowadzonych z kierownikami budów oraz pracodawcami wynika, że nieprzestrzeganie przepisów w zakresie BHP bardzo często związane jest z brakiem środków finansowych. Prawo Zamówień Publicznych w obecnym kształcie powoduje, że przetargi wygrywają duże firmy (koncerny), które pozbywają się własnego potencjału wykonawczego. Na dużych budowach pracownicy generalnego wykonawcy to średnio od 1 do 10 osób.

Generalni wykonawcy nie tworzą więc nowych miejsc pracy. Tworzony jest w zamian za to łańcuch podwykonawców, na końcu którego jest tzw. szara strefa. W tego rodzaju firmach pracownicy zatrudniani są głównie na podstawie umów cywilno-prawnych, nie gwarantujących im żadnej ochrony. Często również poz­bawiani są wynagrodzenia za wykonaną pracę, co ma swoje potwierdzenie w skargach wpływających do Inspekcji Pracy.

Symptomy poprawy

Zauważyć należy pozytywne oddziaływanie „Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie” w zakresie poprawy warunków pracy na budowach, w ramach którego dziesięciu generalnych wykonawców realizuje szereg projektów mających na celu wprowadzenie systemowych rozwiązań z dziedziny BHP oraz propaguje kulturę bezpieczeństwa w budownictwie.

Jednolite, wysokie standardy w zakresie BHP przy wykonywaniu robót budowlanych prowadzonych przez sygnatariuszy „Porozumienia” znacząco podniosły poziom bezpieczeństwa na prowadzonych przez nich budowach. Codzienne kontrole stanu BHP i warunków wykonywania prac nawet u tzw. wielokrotnych recydywistów przyniosły pożądany efekt.