Rynny koszowe – zasady montażu

Elżbieta Amborska, [email protected]

Rynny koszowe, które montujemy u zbiegu połaci, bezwarunkowo trzeba wykonać bardzo starannie. Od ich szczelności i trwałości zależy kondycja całej konstrukcji dachu i wartość użytkowa poddasza.

Rynny koszowe to element dachu, który łączy dwie połacie zbiegające się pod kątem wklęsłym. Ich prawidłowy montaż to jeden z bardziej newralgicznych etapów prawidłowego wykonania dachu. Każda „niedoróbka” i każde „pójście na skróty” wcześniej czy później skończy się nieszczelnością kosza. Dlatego nie warto oszczędzać ani na czasie, ani na kosztach. Poprawianie błędów i naprawy nieszczelnych rynien koszowych będzie przecież trwało dłużej i wygeneruje większe nakłady finansowe.

Jakość rynny koszowej (jej szczelność i trwałość) zależy od dwóch czynników:

  •  przestrzegania zasad montażu,
  •  jakości zastosowanych materiałów.

Zasad montażu rynny koszowej ekipa dekarska musi przestrzegać na każdym etapie prac, których jest zasadniczo cztery:

  •  przygotowania podłoża,
  •  wytrasowanie blachy stalowej lub aluminiowej,
  •  montaż blachy w koszu,
  •  ułożenie pokrycia dachowego.

Ekspert radzi

W wielu projektach dachu wielopołaciowego w koszu pojawiają się elementy dodatkowe. Chodzi oczywiście o kominy. Nie twierdzę, że nie da się tego wykonać tak, żeby zachować szczelność wszystkich połączeń. Z drugiej strony jednak uszczelnienie samej rynny koszowej potrafi przysporzyć wielu problemów. Projektując i wykonując rynny koszowe, trzeba uwzględnić, nie tylko fakt, że zbierają one wodę z połaci, które łączą. Istotne jest także i to, że w koszu zwykle zalega śnieg i liście. To utrudnia odprowadzenie wody z dachu. Gdy w koszu znajduje się komin, musimy jeszcze uwzględnić zmianę kierunku biegu wody oraz ciężar śniegu, który na pewno będzie zalegał przy kominie. Uszczelnienie rynny koszowej z kominem będzie zatem jeszcze trudniejsze. Dlatego uważam, że należy unikać tego typu projektów – twierdzi specjalista z zaprzyjaźnionej firmy z branży dachowej.


Przygotowanie podłoża pod rynny koszowe

rynny-koszowe

Przygotowanie podłoża pod rynny koszowe zależy od tego, czy pokrycie dachowe będziemy układać na pełnym deskowaniu bądź płytowaniu (OSB albo MFP) czy na łatach.

Jeżeli pokrycie układać będziemy na pełnym deskowaniu (płytowaniu), zagęszczamy łacenie w koszu. To warunek niezbędny właściwego wytrasowania rynny koszowej. Gdy inwestor na deskowanie zdecydował się zastosować papę podkładową termozgrzewalną, pod rynnę koszową układamy dodatkowy pas, przełamując go na pół. Powinien leżeć tak, żeby jego części zachodziły na obie połacie. Najlepiej by było, aby zachodziły równomiernie. Takie wyłożenie kosza bardzo dobrze zabezpiecza go przed ewentualnymi przeciekami.


Pamiętaj!

Przygotowując podłoże pod rynny koszowe na dachu z pełnym deskowaniem bądź płytowaniem, musimy uważać, aby nie przedziurawić papy w koszu.


Jeżeli pokrycie dachowe układać będziemy tylko na łatach, w koszu musimy zamontować specjalny stelaż. Wykonuje się go z desek o długości około 35 cm, które mocuje się na każdej z połaci. Kosz wykładamy folią albo membraną dachową, w zależności od tego, na co zdecydował się inwestor. Robimy to tak, żeby zachodziła na nią folia/membrana z połaci, z jednej i drugiej strony kosza. Folię z kosza i z połaci sklejamy ze sobą za pomocą taśmy dwustronnej. Sklejanie możemy pominąć tylko wtedy, gdy stosować będziemy folię/membranę z pasem klejącym. Szczelne połączenie folii jest szczególnie ważne w rynnach koszowych na dachach o małym kącie spadku połaci.


Pamiętaj!

Aby uniknąć przecieków, kontrłaty w koszu mocuje się wkrętami, podkładając taśmę uszczelniającą. Łaty ułożone w koszu należy podciąć na głębokość 15 mm.


Trasowanie blachy na rynny koszowe

rynny-koszoweTrasowanie blachy na rynny koszowe to nic innego, jak dopasowanie ich do kształtu kosza. Kształt ten zależy od nachylenia połaci i długości rynny koszowej. Kąt nachylenia połaci decyduje o tym, jak mocno musimy przygiąć blachę. Od długości rynny zależy natomiast szerokość kosza. Jeżeli nie będzie on dłuższy niż 4 mb, licząc wzdłuż spadku, rynny koszowe powinny mieć co najmniej 25 cm szerokości z każdej strony. Rynny koszowe o długości od 4 do 8 mb – 35 cm. Gdy spadek jest dłuższy niż 8 mb, powinniśmy zamontować rynnę wgłębną.

Etap trasowania blachy możemy pominąć, gdy układać będziemy gotowe rynny koszowe. Na rynku takie rynny dostępne są o różnych rozmiarach i stopniach przygięcia. Ich kolorystyka jest na tyle bogata, aby bez większych trudności dopasować je do koloru pokrycia.


UWAGA!

Częstym błędem podczas układania pokrycia dachowego na połaciach zbiegających się w koszu jest pozostawienie zbyt wąskiej szczeliny, czyli pasa na każdej z połaci bez pokrycia. Błąd ten jest bezpośrednią przyczyną powstawania zatorów wody. Zbyt wąska rynna koszowa nie jest w stanie efektywnie odprowadzać wody, na skutek czego powstają w niej zatory. Woda po prostu nie mieści się w koszu i zaczyna podciekać pod warstwę wstępnego krycia. Dlatego tak ważne jest dostosowanie szerokości kosza do jego długości.


Montaż blachy koszowej

Montaż blachy koszowej zawsze rozpoczynamy od okapu, tak aby jej dolna krawędź wychodziła na pas nadrynnowy. Elementy blachy układane coraz wyżej zakładamy na element leżący poniżej na około 20 cm. Element leżący wyżej możemy dodatkowo podgiąć zgodnie z kierunkiem spływu wody. Poszczególne elementy blachy łączymy, pamiętając, aby w obszarze cieku wody nie stosować gwoździ ani wkrętów. Ich użycie to gwarancja naruszenia szczelności kosza i szybkiej korozji blachy. Rynny koszowe łączy się na specjalne zaczepy (haftry). Zakłada się je na brzegi blachy i mocuje do więźby.

Po ułożeniu blachy rynnowej podcinamy ją u góry pod kątem kalenicy, a na dole równolegle do okapu.. Żeby zabezpieczyć połać przed rozbryzgami wody, jej krawędzie podginamy pod kątem prostym i uszczelniamy. Robimy to za pomocą samoprzylepnej gąbki (uszczelki) impregnowanej.


Ekspert radzi

Gdy dach jest kryty dachówką, rynna koszowa powinna być tłoczona, podłużnie bądź poprzecznie.  Tłoczenie podłużne wydaje się być bardziej odpowiednie przy takim kryciu, ponieważ nie utrudnia odprowadzania wody. Ponadto takie tłoczone rynny mogą być aluminiowe bądź wykonane ze stali ocynkowanej. Za lepsze uchodzą aluminiowe, a to dlatego, że są bardziej odporne na działanie czynników zewnętrznych – radzi nasz ekspert.


Montaż pokrycia dachowego

rynny-koszoweJeżeli dach będzie kryty dachówką, każdą dachówkę, która będzie leżała przy koszu, docinamy odpowiednio do konstrukcji. Linię cięcia ustalamy wcześniej, przykładając dachówkę do rynny. Żeby nie uszkodzić dachówki i maksymalnie dopasować ją do kosza, używamy tarczy diamentowej. Cięcie powinniśmy przeprowadzić na gruncie. Dzięki temu nie zabrudzimy rynny koszowej pyłem, nie uszkodzimy warstwy wstępnego krycia, co niestety często się zdarza, gdy ekipa tnie dachówki na dachu. Pamiętajmy ponadto, że materiały do wykonania warstwy wstępnego krycia (papy, folie, membrany) nie są gładkie. Pył z ciętych dachówek mocno więc je zanieczyszcza, negatywnie wpływa to zwłaszcza na membrany i folie, które są materiałami porowatymi. Na skutek zanieczyszczenia porów pyłem z dachówki tracą one swoje parametry użytkowe. Jeżeli dachówka jest angobowana, przycinając je na gruncie, unikniemy ryzyka uszkodzenia angoby dachówek ułożonych już na dachu. Podczas cięcia dachówki dookoła rozpryskują się wszak rozżarzone opiłki kwarcu, które wypalają angobę.

Jeżeli przycięte dachówki będziemy mocować za pomocą wkrętów bądź drutu miedzianego, w każdej z nich w części górnego zamka wykonujemy przejście na element mocujący. Używamy do tego celu wiertła do klinkieru. Wiercenie nie jest potrzebne, jeżeli przycięte dachówki będziemy mocować za pomocą klamer ze stali kwasoodpornej (tzw. krokodylków).


Warto wiedzieć!

Gdy pokrycie dachowe układamy z dachówki ceramicznej, która nie jest barwiona w masie, problemem zawsze jest niekorzystny efekt wizualny cięcia. Aby go poprawić, brzeg ten malujemy zimną angobą w kolorze pokrycia dachowego.

Na dachach krytych gontem rynny koszowe stosuje się rzadko. Kosz zazwyczaj wykłada się tym samym gontem, co połać albo papą. Papy możemy użyć jako wzmocnienia dla kosza i przykryć ją gontem, wykonując kosz wyplatany albo jednostronnie docinany. Jeżeli papa ma być widoczna, gont na połaci montujemy w odległości około 20 cm od osi kosza.

Jeżeli pokrycie dachowe układamy z blachy, rynnę koszową montujemy podobnie jak opisano w artykule. Jedyną różnicą jest to, że pasy blachy z połaci powinniśmy nie tylko odpowiednio przyciąć, ale także przygiąć ich brzeg zgodnie z kierunkiem spływu wody.


Foto otwierające: Blachotrapez, Pozostałe: MB.

W artykule wykorzystano między innymi materiały pochodzące z Lubelskiego Poradnika Budowlanego, PSD, blogów firm Blachy Pruszyński, Blachotrapez i Röben.

CZYTAJ TAKŻE: Akcesoria dachowe a poprawne funkcjonowanie dachu