Zawieramy umowę

Rafał Choroszyński

W cyklu artykułów będę się starał przybliżyć Państwu pewne podstawowe, a zarazem ważne zagadnienia z zakresu spraw związanych z kwestiami remontowymi i budowlanymi.

Świat prawa często bywa nie tylko zawiły i skomplikowany, ale również wymagający oddania danej sprawy w ręce fachowca. Nie znaczy to jednak, że nie należy próbować pozyskać wiedzy na temat podstaw funkcjonowania prawa, szczególnie jeżeli ma to dotyczyć sytuacji z życia codziennego.

Musimy jednak zacząć od podstaw. Przede wszystkim należy wskazać, że prawo nakłada na naszą codzienność swoiste ramy, które ujmują ją w dość specyficzny sposób. Przykładowo tam, gdzie dochodzi do zakupu rzeczy w sklepie, prawo widzi dojście do skutku zgodnych oświadczeń woli kreujących umowę. Tę specyfikę należy mieć na względzie, czytając poniższe słowa.

Oczywiście nie mam zamiaru wskazywać Państwu na tak podstawowe kwestie, jak konieczność właściwego, poprzedzonego analizą i badaniem, wyboru kontrahenta czy odpowiedniego produktu, bardziej zamierzam skoncentrować się na przybliżeniu prawniczego ujęcia szeregu zwykłych czynności z zakresu zawierania i wykonywania umów i tym samym chciałbym uczulić Państwa na specyfikę podejścia do tych spraw.

Decydując się na powierzenie przeprowadzenia prac fachowcowi czy nabywając materiały budowlane, wchodzimy bowiem w stosunek prawny i zaciągamy zobowiązania, jednocześnie otrzymując związane z nimi uprawnienia. To trochę przydługie i skomplikowane wcześniejsze zdanie można zastąpić krótką formułą – ZAWIERAMY UMOWĘ. Czym jest od strony prawnej ta podstawowa jednostka, na której opiera się większość relacji usługowo-handlowych? Tu znowu musimy uciec się do sformułowań języka prawnego. Pojęcie umowy nie jest właściwie zdefiniowane w sensie normatywmym w ustawie Kodeks Cywilny, ale z lektury przepisów można wyinterpretować, że do zawarcia umowy dochodzi, jeżeli strony przedstawią sobie oferty i je zaakceptują, czyli dojdzie do wspomnianego już złożenia zgodnych oświadczeń woli.

Po przeczytaniu poprzedniego zdania odnoszę wrażenie, że jednak niewiele wyjaśniłem, więc spróbuję jeszcze raz, tym razem trochę inaczej, na przykładzie. Jeżeli chcemy kupić wkład kominkowy, to oświadczamy taką wolę właśnie poprzez wizytę w sklepie i rozmowę ze sprzedawcą, sklep zaś swoją wolę oświadcza poprzez wystawienie modelu na wystawie z ceną, umieszczenie go w katalogu lub na stronie internetowej, z podaniem opisu i ceny. Jeżeli pomiędzy kupującym a sprzedającym dojdzie do zgody, co do podstawowych elementów umowy, czyli dany przedmiot i określona cena do zapłaty za niego, to właśnie nastąpiło złożenie zgodnych oświadczeń woli. Oczywiście jest to sytuacja modelowa, bowiem dotyczy tylko prostego i dwuelementowego modelu porozumienia kreującego umowę. W rzeczywistości jednak ilość elementów, jakie należy uzgodnić i co do których należy się porozumieć, jest o wiele większa i dlatego zawieranie umowy staje się niekiedy skomplikowanym procesem.

Każda umowa (przepraszam, ale będzie teraz trochę łaciny) posiada swoje elementy przedmiotowe istotne, czyli essentialia negoti i elementy dodatkowe – accidentalia negoti. Zatem pierwsza uwaga natury praktycznej: to, na co należy zwrócić wstępnie uwagę, to właściwe określenie, na jakich warunkach chcemy zawrzeć umowę, np. czy cena sprzedaży jest z VAT (netto czy brutto), czy zawiera cenę transportu i wniesienia, montażu itd., czy jest płatna jednorazowo czy w ratach, czy gotówką czy przelewem itd. Jak widać, już przy najprostszym podejściu do zagadnienia problemy mnożą się już przy pierwszym kroku negocjowania i kontraktowania. Ponieważ takich elementów może być bardzo wiele, a przy procesie budowlanym mają one niebagatelne znaczenie, to nie należy niczego pozostawiać przypadkowi, dobrej woli kontrahenta czy zdawać się na przysłowiowe „będzie Pani zadowolona”.

Niestety, aby uniknąć problemów z wykonaniem umowy należy już na samym początku, przed jej zawarciem dobrze się do tego przygotować i przemyśleć treść postanowień, jakie chcemy w niej zawrzeć. W tym miejscu przechodzimy do kwestii formy umowy. Oczywiście może mieć ona każdą postać – porozumienia ustnego, wymiany maili, spisania na kartce, a nawet polecenia i jego wykonania. Problem zaczyna się wówczas, gdy dochodzi do sporu i dlatego na taką ewentualność należy być przygotowanym poprzez przygotowanie wszystkich postanowień umowy w odpowiedniej formie, najlepiej pisemnej. Forma ta od strony prawnej ma tę zaletę, że może posłużyć jako dowód w sprawie.

Niezwykle groźnie brzmi przy tym przepis art. 74 k.c., który stanowi m.in., że „[…] w razie niezachowania zastrzeżonej formy pisemnej nie jest w sporze dopuszczalny dowód ze świadków ani dowód z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności […]”. Na szczęście ten straszny rygoryzm ustawodawca łagodzi w kolejnym paragrafie, stanowiąc, iż „[…] mimo niezachowania formy pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych, dowód ze świadków lub dowód z przesłuchania stron jest dopuszczalny, jeżeli obie strony wyrażą na to zgodę, jeżeli żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą albo jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma.” Po co jednak stresować się brakiem właściwej formy, skoro można wszystko zawczasu spokojnie przemyśleć, wynegocjować i spisać?

Reasumując, jeżeli nie decydujecie się Państwo na powierzenie przygotowania umowy prawnikowi, to proszę sporządzając i zawierając umowę, zwracać uwagę na:

  • określenie, kto jest kontrahentem;
  • dokładne ustalenie przedmiotu umowy;
  • określenie ceny również poprzez podanie sposobu i formy jej zapłaty (zagadnieniem zaliczki i zadatku zajmę się w jednym z kolejnych artykułów);
  • określenie terminu wykonania;
  • ustaleniem odpowiedzialności z tytułu rękojmi i gwarancji;
  • uregulowaniem odpowiedzialności za ewentualne niewłaściwe wykonanie zobowiązania, w tym zastrzeżeniem kar umownych;
  • przyjęciem zabezpieczeń na wypadek niewłaściwego wykonania zobowiązania
  • ustaleniem tzw. prorogatio fori, czyli sądu, w którym będzie się toczył ewentualny spór z tytułu niewłaściwego wykonania umowy.

Oczywiście mam świadomość, że powyższe uwagi są tylko hasłowe i ledwie sygnalizują zagadnienie, nie wyczerpując zagadnienia bezpiecznego zawierania umów, ale zawsze lepiej mieć podstawową świadomość zagadnienia niż być narażonym na konsekwencje niewiedzy.

Jednocześnie, jeżeli mieliby Państwo życzenie, aby zająć się jakimiś zagadnieniami w sposób dokładniejszy, proszę o kontakt z redakcją [email protected].

CZYTAJ TAKŻE: Zaliczka a zadatek


dr Rafał Choroszyński

– ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej oraz na Wydziale Filozofii i Socjologii UMCS.

W latach 1996−1998 odbywał aplikację sądową w Sądzie Okręgowym w Lublinie, a w latach 1998−2001 aplikację adwokacką w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Lublinie (patron adw. Jerzy A. Sieklucki). Od 2001 r. prowadzi Indywidualną Kancelarię Adwokacką.

W latach 2004−2006 był Zastępcą Sekretarza Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie.

Członek Komisji Szkolenia Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie, wykładowca i egzaminator, patron 15 aplikantów adwokackich, prowadzących obecnie własne Kancelarie Adwokackie. Specjalizuje się w prawie cywilnym, gospodarczym, karnym.

dr Rafał Choroszyński – ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji UMCS oraz na Wydziale Filozofii i Socjologii UMCS. W latach 1996–1998 odbywał aplikację sądową w Sądzie Okręgowym w Lublinie, a w latach 1998–2001 aplikację adwokacką w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Lublinie (patron adw. Jerzy A. Sieklucki). Od 2001 roku prowadzi Indywidualną Kancelarię Adwokacką.

W latach 2004–2006 był Zastępcą Sekretarza Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie. Adiunkt na WFiS UMCS w Lublinie. Członek Komisji Szkolenia ORA w Lublinie, wykładowca i egzaminator, patron 15 aplikantów adwokackich, prowadzących obecnie własne Kancelarie Adwokackie. Specjalizuje się w prawie cywilnym, gospodarczym, karnym.