Ustawa krajobrazowa

Aldona Mazurkiewicz, [email protected]

Niemal każda firma ogólnobudowlana zaznacza w jakiś sposób swoją obecność w przestrzeni publicznej, chociażby wywieszając szyld czy reklamując się przy pomocy umieszczanych na budynkach tablic reklamowych bądź billboardów. Dlatego też powinniśmy poznać nowe zasady, jakie wprowadziła tzw. ustawa krajobrazowa. Jest ona próbą uporządkowania przepisów odnośnie tego, jak wygląda otaczająca nas przestrzeń, co jest problemem głównie w większych aglomeracjach.

W przepisach zdefiniowane na nowo zostały pojęcia tablic reklamowych, szyldów i urządzeń reklamowych. Jednocześnie obok uregulowanych dotąd budowli, dodane zostały obiekty niezłączone trwale z ziemią, na których widniały do tej pory reklamy, a które były przedmiotem trudności egzekucyjnych.

Uprawnienia gmin w świetle nowych przepisów

Ustawa daje prawo gminom uchwalać zasady umieszczania lub zakazu umieszczania reklam na swoim terenie. Podobnie wygląda kwestia szyldów – w formie uchwały gmina może określić zasady ich sytuowania, wielkość, a nawet ich liczbę na nieruchomości. Oczywiście brak stosowania się do zasad skutkuje dotkliwymi karami, z którymi póki co nie mamy jeszcze do czynienia, bo ustawa obowiązuje od niedawna, a właściciele nieruchomości z reklamami będą mieli 12 miesięcy na dostosowanie się do uchwał rad gmin w tym zakresie. Przy czym jest to o tyle skomplikowane, ponieważ zmianie muszą ulec także warunki zabudowy i plany zagospodarowania przestrzennego, których – notabene – wiele gmin jeszcze nie posiada, a które obecnie będą uwzględniać stan krajobrazu i uchwalone przez sejmiki województwa, wprowadzone w omawianej ustawie, audyty krajobrazowe (możemy się ich spodziewać dopiero za kilka lat).

W Internecie można znaleźć opinie, że nowe przepisy mają na celu dofinansować gminne budżety i uzupełnić deficyt powstały po likwidacji fotoradarów, bo kary za niedostosowanie się do przepisów będą wysokie. Właściciel nieruchomości oszpecającej krajobraz może zostać ukarany grzywną w wysokości 10 tysięcy złotych – jeśli jest osobą fizyczną i 50 tysięcy złotych – jeśli jest to osoba prawna lub jednostka bez osobowości prawnej. Może też zostać ukarany nakazem usunięcia lub zmiany reklamy, jeśli nie spełnia ona kryteriów określonych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego czy decyzji o warunkach zabudowy. Kary są o tyle dotkliwe, że istnieje możliwość ich wielokrotnego nałożenia, przy czym łącznie w tej samej sprawie nie mogą one przekraczać 50 tysięcy złotych w stosunku do osób fizycznych i 200 tysięcy w przypadku pozostałych podmiotów.

Jednocześnie przepisy wprowadzają – abstrahując od kar – nowy rodzaj dochodu jednostek samorządu terytorialnego, tzw. opłatę reklamową, którą uiszczać będą właściciele nieruchomości niezależnie, czy na urządzeniach posiadanych przez nich będzie w danym momencie reklama, czy też nie. Opłatę tę gminy mogą wprowadzić w uchwale określającej warunki sytuowania reklam. Krytycy twierdzą, że jest to wprowadzenie kolejnego lokalnego podatku, który z pewnością może wpłynąć na ceny powierzchni reklamowych głównie w miastach. Warto w tym miejscu też dodać, że powierzchnia reklamowa może okazać się na wagę złota w czasie kampanii wyborczych, bo od czasu, kiedy zakazano reklamowania się kandydatów na posłów czy radnych na zaśmiecających miasta ulotkach, pozostały jedynie billboardy i wyznaczone przez gminy słupy ogłoszeniowe.

Popularne reklamy na trasie

Nowe przepisy odnoszą się także do reklam umieszczanych w sąsiedztwie pasa drogowego. W zamierzeniu mają one wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo przez wprowadzenie wydawanych przez organy gminne, powiatowe i wojewódzkie zezwoleń na umieszczanie reklam w pobliżu drogi. Takie zezwolenia powinny być poprzedzone zbadaniem, czy reklama nie stanowi zagrożenia w ruchu drogowym. Szczególne uprawnienia w tej kwestii uzyskały miasta na prawach powiatu, które będą mogły w formie umowy dzierżawy na cele reklamowe przeznaczać część pasa przy jezdni. Wpływy z takich umów zasilą, oczywiście, budżety miejskie.

Ustawa wprowadziła też zakaz umieszczania w sąsiedztwie drogi reklam z ruchomymi obrazami zmieniającymi się częściej niż co 10 sekund lub emitujących zbyt jasne światło. Z kolei na terenach niezabudowanych wprowadzono zakaz reklam za wyjątkiem okolic parkingów lub miejsc obsługi podróżnych. Pytanie, czy takie przepisy wpłyną pozytywnie na wizerunek Polski okiem podróżującego. Czy w okolicy większych miast nie zostaniemy zasypani wynajętą i przynoszącą miastom dochód powierzchnią reklamową?

Czym jest audyt krajobrazowy?

Z punktu widzenia firm jest to pewnie mniej interesująca kwestia, ale może wpłynąć na to, jak będzie się rozwijał i jak będzie chroniony krajobraz w naszym kraju i z pewnością będzie miał wpływ na zakres i charakter zabudowy na terenie Polski. Zgodnie z nowymi przepisami sejmiki wojewódzkie mają za zadanie sporządzić audyty krajobrazowe w terminie trzech lat od dnia wejścia ustawy w życie. Taki audyt ma być sporządzany nie rzadziej niż raz na 20 lat i jest głównym narzędziem realizacji przewidzianej w ustawie powszechnej identyfikacji i waloryzacji krajobrazów. Niestety, wytyczne szczegółowe, czyli kryteria klasyfikacji, sposoby oceny krajobrazów i wyboru krajobrazów priorytetowych określone mają zostać w rozporządzeniu Rady Ministrów, którego jeszcze nie znamy.

Wnioski

Każda firma ogólnobudowlana ma szyld, może billboard albo wiele reklam wielkopowierzchniowych rozsianych po całej Polsce, może też być właścicielem nieruchomości, na której widnieją treści reklamowe, stąd warto mieć świadomość zmieniającej się sytuacji prawnej. Jaki skutek będą miały nowe przepisy? Z pewnością wpłynie to na ceny powierzchni reklamowych szczególnie w dużych miastach. Dobrze jednak, by za wzrostem kosztów wzrosła też estetyka samych reklam i szyldów, bo estetyczne i umieszczone w odpowiednich miejscach i ilości reklamy wpłyną pozytywnie na krajobraz miasta. Lepiej także spełnią swoje funkcje reklamowe, bo brzydka reklama, reklama w nieodpowiednim miejscu albo towarzystwie to często, niestety, antyreklama.